Agnieszka - to ja - przede wszystkim żona wspaniałego męża i mama cudownej TRÓJKI dzieciaków :)

Zapraszam do mojego Kosza Kwiatów, który stał się Koszem Różności stworzonych własnymi rękami :))

piątek, 14 czerwca 2013

Czerwone różyczki


Witajcie w kolejny piękny, słoneczny dzień :)

Czy Wy też tak macie, że zaczniecie robić jakąś rzecz
i z różnych powodów zostaje niedokończona?

Zrobiłam ostatnio przegląd moich rzeczy i 
znalazłam parę, które wystarczy tylko dokończyć - 
koszyczek wypleciony i niepomalowany
wianek, który pokazywałam komuś jak się plecie
i trzeba go tylko ozdobić.

Tak właśnie powstał koszyczek z czerwonymi różyczkami.
Koszyczek wyplotłam jakiś czas temu 
a teraz doczekał się pomalowania i ozdobienia.
Różyczkom trzeba było tylko dorobić łodyżki
i całość prezentuje się tak



Następnym razem pokażę Wam koszyczek wypleciony wczoraj
schnie pomalowany i czeka go dzisiaj ozdabianie :))

Pozdrawiam wszystkich :)

Miłego słonecznego dnia :)






12 komentarzy:

  1. Piękne róże w moim ulubionym kolorze.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny koszyczek i zawartość także:)

    OdpowiedzUsuń
  3. PIĘKNY BUKIET! Pozdrawiam z Kuźni Upominków:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne różyczki,całość urocza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle piękna w jednym koszyczku - śliczny bukiet i śliczny koszyczek. Pozdrawiam Agnieszko.

    OdpowiedzUsuń
  6. czyżby róże w wersji XXL? ;) śliczny koszyczek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie się prezentuje cała kompozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam tak jak Ty, z różnych powodów przerywam to co robię i ciężko tak jakoś zmobilizować się do wykończenia :) koszyczek cudowny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny! Bardzo lubię połączenie czerwieni ze złotem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym rozpoczynaniem i kończeniem "kiedyś" to chyba norma. Ale jak przychodzi wena na tworzenie, to nagle okazuje się ile prac powstało na raz :)
    Koszyczek prześliczny, a te róże... Piękne!
    Zawsze mnie ciekawiło malowanie twoich prac Agnieszko. Czy malujesz rurki, czy potem gotowy wyrób? Bo jeśli gotowca, to chylę czoła za rewelacyjny efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że z tym malowaniem to jest różnie, ale ostatnio maluję koszyczki po wypleceniu :) Pozdrawiam :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i pozostawienie kilku miłych słów :)