Pisanki w koszyczkach...

Witajcie :)

Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze, które zostawiacie pod postami :)

Cieszę się, że przybywa obserwatorów mojego bloga :)

Dziś obiecane pierwsze wielkanocne prace -pisanki w koszyczkach.

Do zrobienia ich wykorzystałam:

- jajko styropianowe

- patyczki papierowej wikliny

-mulinę

-cekiny i inne ozdoby

Efekt jak na zdjęciach:

Kolejne pisanki w przygotowaniu :)

A ponieważ za oknem już bardzo wiosennie

więc i moje stołki w kuchni doczekały się na wiosenne pokrowce.

Maszyna do szycia dziś nie próżnowała :))

Miłego wieczoru :)

Nie próżnuję... :))

Witajcie :)

Jestem, jestem i nie obijam się :))

Praca wykonana jakiś czas temu,

ponad 2300 skręconych ręcznie papierowych rurek i oto efekt:

Dobrze, że są dobre wróżki :))

(dzięki Aniu :) )

Teraz trochę dziergam na drutach

oraz przygotowuję wielkanocne ozdoby :))

Zdjęcia wkrótce...

Pozdrawiam :)

Wazonik

Witajcie !

Widzę, że spodobał się Wam kurs na motyle i korzystacie z niego :)

Cieszę się bardzo :)

A dziś....

Za oknem deszcz, a popołudniu deszcz ze śniegiem

nawet nie było jak wyjść z domu tak nieprzyjemnie, brr...

Dzieciaki zajęte zabawą, to wykorzystałam chwilkę

i zrobiłam wazonik :)

Butelka z Grecji (nie powiem po czym :)) )stała już dosyć długo

i czekała na wykorzystanie.

No i dziś przyszedł na nią czas :)

Kiedyś już robiłam taką sznurkową skarbonkę dla mojej siostry na ślub

teraz postanowiłam zrobić dla siebie wazonik :)

Butelka, sznurek, klej i serduszko jako zawieszka :)

Jeszcze tylko kwiatka brakuje :))

Miłego wieczoru :))

KURS na MOTYLE Z PAPIERU

Witajcie serdecznie :)

cieszę się, że spodobały Wam się moje poduchy,

które pokazałam w poprzednim poście :)

Dzisiaj kursik :)

Ponieważ dostałam zapytania jak zrobić

motyle z papieru, które są na moim zdjęciu głównym

odsyłam Was do bloga Sary z Argentyny, 

która w bardzo przejrzysty sposób pokazuje jak je zrobić :)

KURS SARY NA MOTYLE Z PAPIERU

Miłej zabawy z motylami :)

Pozdrawiam :)

Poduszki

Witajcie :)

Dzisiaj nie będzie ani o kwiatach, ani o papierowej wiklinie...

Moja maszyna do szycia nie miała dziś wolnego :)

Stała już długo i odpoczywała,

więc najwyższy czas był aby ją wykorzystać :)

A pod nóż, a raczej pod nożyczki poszło stare nakrycie,

które nadawało się tylko do przerobienia na COŚ...

Zostało pocięte, a potem znów pozszywane i powstały poszewki na poduchy...

Na razie trzy, ale jeszcze zostało parę kawałków,

więc kto wie co z nich jeszcze powstanie :)

Dobrej nocy :)