Koszyk-łódeczka wykonany z białego papieru, pomalowany bezbarwnym lakierem akrylowym, z krepinową różą już znalazł swoje miejsce. Został na Podhalu :)
Koszyk-rożek i wianek (a raczej wianki, bo powstało ich kilka) czekają jeszcze na pomalowanie lakierem i wypełnienie kwiatami (zdjęcia już wkrótce :) )
Filiżanka to już mój pomysł, który chodził mi po głowie od pewnego czasu. Być może wypełnią ją kaczeńce lub stokrotki.
Piękne to były wakacje. W dzień wycieczki bliższe i dalsze, a wieczorem, gdy dzieciaki spały już po dniu pełnym wrażeń, papierowa wiklina.
Wiklinowego kota może jeszcze nie zrobię jak chciała Ania :) (chociaż kto wie?.....), ale szarotki na wiklinowym wianku dla pani Bożenki zrobię już niedługo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i pozostawienie kilku miłych słów :)