Choinka....

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem z saniami :)) Cieszę się, że Wam się podobają :))

Przez ostatnie dni też miałam trochę pracy. Co ja mówię dni - wieczory - bo biorę się za moje prace jak dzieciaki już pójdą spać czyli gdzieś przed 20 :)))

Przygotowałam sobie trochę choinkowych gałązek i szyszek, które wykorzystam do zrobienia stroików

W przerwie przerobiłam mojej siostrze zwykłe tekturowe pudełko na takie trochę mniej zwykłe :))) Na wierzch dekupage w kolorze pudełka, a potem już tylko polakierowałam je bezbarwnym lakierem, żeby było bardziej trwałe i wyszło coś takiego 

Potem jeszcze moja córcia wymyśliła, że jej Barbie potrzebuje gitarę i mikrofon. A ponieważ to musiało być już-teraz i  na szczęście zadowoliła się wykonaniem tych przedmiotów z tektury, więc było jeszcze i to. Niestety zdjęć nie mam, ale zdradzę Wam tylko, że do zrobienia mikrofonu wykorzystałam oczywiście papierową wiklinę :)))

No tak, ale gdzie ta choinka????

Jest i choinka! Skończona przed chwilką....

Oczywiście tylko papierowa wiklina i krepa. Szyszki z brązowej krepy spryskane złotym lakierem w sprayu.

Przede mną następne prace do zrobienia :))