Za oknem mróz i śniegu coraz więcej. Dzieciaki cieszą się, że mogą jeździć na sankach :)
A u mnie zakwitł dziś pierwszy hiacynt... :)
Oczywiście z krepiny :))))
Tym razem nie w koszyczku z papierowej wikliny, ale w jednej z kilku jeszcze metalowych osłonek na szklanki, które mi zostały z moich pierwszych kompozycji kwiatowych.
Czy pasuje?.... Oceńcie sami :))
Witam moich nowych obserwatorów, a Bożence Bardzo dziękuję za wyróżnienie :))))
Miłej nocki :))
Pięknie wyszedł ten wiosenny kwiat.Strasznie mi się podoba to w czym jest włożony- doniczka czy dzbanek nie wiem jak to nazwać,ale bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Wygląda pięknie! A metalowy koszyczek od szklanki dodaje mu jeszcze więcej uroku! Cudeńko!
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że to żywy! Cudowny!:)
OdpowiedzUsuńO TY przebiegła. Dałam się nabrać, że prawdziwy! Tak idealnie wykonany.
OdpowiedzUsuńJak wszyscy widzę, dałam się nabrać. Jest obłędny! jak żywy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiosna tuż, tuż :)
OdpowiedzUsuńpiękny jest! jak żywy :-)
OdpowiedzUsuńAle odlotowy,jak żywy...wyszykowałaś go :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w moje progi: http://jasminyrekodzielo.blogspot.com/
Matko! Byłam pewna, że jest żywy :)
OdpowiedzUsuńJa też jak zobaczyłam minaturkę zdjęcia to pomyśałam, że ładnego kwiatka sobie wyhodowałaś ;)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że to żywy! Ależ ty jesteś utalentowana!:)
OdpowiedzUsuńPiękny hiacynt,kiedyś chciałam zabrać się za niego ,ale zabrakło mi czasu,ale Twój jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńAle piekny hiacynt!!! Jak zywy!!! Cudny!!!
OdpowiedzUsuńJest przepiękny, wygląda jak żywy. suuuuper
OdpowiedzUsuńNo ja też myślałam że żywy;)Jest cudny!
OdpowiedzUsuńAgnieszko tworzysz piękne kwiaty !
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPiekny, tez mnie zmylil, wyglada cuudnie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Renia.
Zapraszam do mnie po wyróżnienie ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle idealne odwzorowanie natury. I znowu wszystkich nabrałaś jak przy koszyczku stokrotek :-). Cudny!
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,że żywy!!!
OdpowiedzUsuń